Menu

Get your dropdown menu: profilki

niedziela, 13 kwietnia 2014

Dziesiąty "Justin kochanie "

Cailin



Od Justin : Będę wyjeżdżać o 20
Do Justin : Okey czekam ;*

Podałam mu jeszcze swój adres i zaczęłam sie przygotowywać. Od razu udałam się pod prysznic. Po wyjściu z łazienki, ubrałam sie w wybrany już wcześniej strój- czarną obcisłą sukienkę. Zrobiłam sobie lekki make-up i rozpuściłam włosy następnie prostując je. Usłyszałam dzwonek do drzwi, więc zbiegłam po schodach na dół. Poprawiłam się w lustrze i otworzyłam drzwi.

-Hej Justin
-Hej piękna -cmoknął mnie w policzek
-To gdzie jedziemy ?
-Na imprezę do Chaza
-Okey

 Założyłam swoje czarne szpilki i wyszłam z domu zamykając je na klucz. Wsiadłam do auta Justina, które było śliczne. Przez dłuższy czas siedzieliśmy w ciszy, lecz Justin postanowił to przerwać.

-Więc Cailin... może opowiesz coś o sobie ? A potem ja o sobie ?
-Ty nie muszisz nic mówić o sobie Justin- powiedziałam posyłając mu uśmiech
-Dlaczego ?
-Uwierz wiem więcej niż ci się wydaję -zachichotałam
-Okey. Więc masz rodzeństwo ?
-Miałam. Miałam brata Jaxon'a
-Jezu Cailin przepraszam, nie wiedziałem
-Wiem że nie wiedziałeś, ale nic się nie dzieje już się z tym pogodziłam, jest dobrze -powiedziałam gładząc go po ramieniu
-Co sie stało ?
-Zginął w wypadku samochodowym... razem z moimi...- nie dokończyłam
-Rodzicami ? Wiem coś o tym moi...
-Też zginęli w wypadku razem z Jazzmyn ?
-Ta..a..tak ale skąd wiesz ?
-Kiedyś ci wszystko opowiem, ale nie teraz-w tym momencie dojechaliśmy na imprezę
-Dobrze, ale obiecujesz ?
-Obiecuje-pocałowałam go w policzek - Idziemy ?-zapytałam
-Tak

Justin zachował sie jak dżentelmen, ponieważ wysiadł i otworzył mi drzwi. Wysiadłam z auta i podążałam za Justinem trzymając go za rękę. Już na dworze czuć było alkohol i dym z papierosów. Wszędzie stali ludzie obściskujący sie w kątach, a ich głosy zagłuszała głośna muzyka. To się nazywa impreza XXI wieku.

-Napijesz się czegoś?-zapytał Juss
-Drinka proszę

Usiadłam przy stole, a Justin poszedł po napoje. Siedziałam sama, więc wyciągnęłam telefon z torebki. Przeglądałam faceook'a i poczułam czyjąś dłoń na nadgarstku. Podniosłam głowę i ujrzałam :

-Max ? -spytałam
-Hej śliczna -pocałował mnie w policzek, ale czuć od niego było alkohol
-Fajnie cię znowu zobaczyć -powiedziałam bardziej do siebie
-A ja widzę cie pierwszy raz -posłał mi uśmiech
-Powiedzmy że ja ciebie też -zachichotałam
-Max -podał mi rękę
-Cailin -podałam mu moją dłoń którą ucałował. Zarumieniłam sie
-Jesteś tu z kimś ? -zapytał
-Tak. Z przyjacielem
-Yhymm to nie będę przeszkadzał -pocałował mnie w policzek podając kartkę po ręki
-Do zobaczenia piękna
-Hej

Otworzyłam karteczkę gdzie pisało : Pisz kiedy chcesz :* 898 000 203 (NUMER JEST WYMYŚLONY)
Uśmiechałam się sama do siebie, może dlatego że nawet w śnie Max spodobał mi się.
Z daleka zobaczyłam Justina idącego z naszymi drinkami. Podał mi mój napój i usiadł naprzeciwko mnie.

-Cailin kto to był, ten chłopak ?
-Mój kolega, Max -powiedziałam biorąc łyka
-Yhym


Długo rozmawialiśmy o sobie. Dowiedziałam się dokładnie tych samych rzeczy co w śnie i nawet więcej. Po godzinie gadania weszliśmy na parkiet trochę potańczyć. Widziałam obok siebie wiele par, które obcierały się nawzajem swoimi ciałami. W momencie gdy weszliśmy między imprezowiczów, muzyka zwolniła tempo, zmieniając się w wolną piosenkę Zary Larson -Uncover. Położyłam ręce wokół jego szyi, opierając głowę na jego ramieniu. On zaś swoje umieścił wokół mojej tali. Kołysaliśmy się w rytm muzyki, co pozwoliło mi przypomnieć sobie wszystkie chwile spędzone z Justinem. W pewnym momencie podniosłam głowę i poczułam dłonie Justina, które umieścił na mojej twarzy. Patrzyliśmy sobie prosto w oczy. Justin przybliżył swoja twarz do mojej dotykając lekko moich ust swoimi. Wiedziałam, że nie chce on zakończyć tego pocałunku tak szybko, lecz jakiś pijany gościu wpadł na naszą dwójkę rozdzielając nas od siebie. Justin chwycił mnie ze rękę i pociągnął za sobą po schodach. Weszliśmy do pokoju, który chyba jako jedyny nie był zajęty przez desperackich nastolatków, którzy zabawiają się ze szkolnymi "gwiazdami" (czyt. Dziwkami). Usiadłam na wielkim łóżku które stało na środku pokoju, gdy Justin zamykał drzwi. Oparł się o nie i spojrzał na mnie.

-Cailin przeprasza -powiedział drapiąc się po karku, a na twarzy widniało poczucie winy
-Justin przecież nic nie zrobiłeś !
-Pocałowałem cię a to już dużo, jak na tak krótką znajomość
-Pff...Muszę do toalety-powiedziałam wstając z łóżka kierując się do łazienki która była (na szczęście) w pokoju.
-Cailin jeśli zrobiłem coś nie tak to prze...-przerwałam mu
-Wszystko w porządku Justin, po prostu muszę do toalety -powiedziałam śmiejąc się
-Okey-puścił mi oczko siadając na łóżku

Weszłam do pomieszczenia, zamykając za sobą drzwi. Stanęłam przed wielkim lustrem oglądając się. Wyglądałam w sumie nie tak źle. Poprawiałam włosy, gdy zza drzwi usłyszałam że ktoś otwiera drzwi zamykając je dość głośno. Podeszłam do drzwi łazienki słuchając co dzieje się w pokoju.

-Justin kochanie !!-usłyszałam


10 ROZDZIAŁ <3 Tyle oczekiwany i jest. Chcę dodawać rozdziały co dwa dni teraz ponieważ na świętach robię przerwę. Tak więc do wtorku :)




5 komentarzy:

  1. Co tu wiele można powiedziec BOSKI! ten rozdział i czekam na nastepny! ♥

    OdpowiedzUsuń
  2. Tańczyli przy mojej ulubionej piosence *----* Boski rozdział

    OdpowiedzUsuń
  3. omnomnom sie dzieje! <3333

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne i boooskie ;** http://dangerous-love-bieber-rose.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń